Mój szwagier polecił mi grę Plinko. Śmiał się, że wygląda jak coś z planszówki, ale "wciąga bardziej niż blackjack". W sumie miał rację. Odpaliłem wieczorem i zanim się obejrzałem – minęła godzina. Na
plinko casino trafiłem kilka razy x9 i raz nawet x20. Gra prosta, a emocje rosną przy każdym odbiciu kulki. Działa płynnie, także na telefonie, więc czasem gram w autobusie do pracy.